O moim nieskończonym zamiłowaniu do Europy i Belgii wspominałem już choćby w drugim tekście z cyklu olimpijskiego czy przy okazji recenzji Zeevonk, filmu który znalazło się w moim rankingu TOP 20 europejskich produkcji. Pomyślałem więc, że czemu miałbym nie zaspokoić obu moich pasji praktycznie za jednym razem? Przecież nieoficjalna stolica naszego kontynentu znajduje się właśnie w Brukseli, a oprócz tego należę przecież do amatorów gardłowego „h” w języku holenderskim, świetnie słucha mi się Felixa De Laeta, gram jednoręcznym backhandem jak Justine Henin czy przepadam za starymi filmami z Jeanem-Claudem Van Dammem! Wybór na naszą „przedmajówkę” padł zatem właśnie na ten kraj, ale w drodze powrotnej grzechem byłoby nie zobaczyć również innego państwa Beneluksu, bądź co bądź najzamożniejszego w Europie Luksemburga! Zapraszam na bardzo intensywną podróż, bowiem nasz plan od początku zakładał morderczy city break, a jedyną przerwę stanowiły tak naprawdę tylko posiłki i wieczorny relaks w apartamencie w Anderlechie! Czytaj dalej Śladami Stolicy Europy, Wenecji Północy, Neerpede Boys i Jeana-Claude’a Van Damme’a