Śladami magii Galicji

38 godzin. Dokładnie tyle czasu zajęła nam podróż do La Coruni, aby zaspokoić moją fascynację ekipą Deportivo, a także całą Galicją. Nasza kręta droga wiodła przez wiele zakątków Starego Kontynentu – od Wiednia przez Wenecję, Weronę, Mediolan, Barcelonę, Madryt aż po miasto zwane „balkonem Europy”. Oczywiście nie uwzględniała ona transportu drogą powietrzną, gdyż tego, jak doskonale wiecie, unikam od ładnych 8 lat. Co zrozumiałe, po drodze odwiedziliśmy także inne miejsca, choć były to przystanki trwające najdłużej 2 dni. Jako że znacznie bliżej mi do nazywania siebie iberofilem niż italofilem, dziś chciałbym przybliżyć wam klimat hiszpańskiego regionu, który znacznie odbiega od stereotypowego wyobrażenia Hiszpanii jako kraju z wiecznie palącym słońcem, a także temperaturą stale przekraczającą 30°C. Czytaj dalej Śladami magii Galicji