TM#1: È stata la mano di Dio

Jako że właśnie wkroczyliśmy w rok mundialowy, ale na zmaganie 32 najlepszych drużyn globu w Katarze przyjdzie nam poczekać jeszcze 10 długich miesięcy, uznałem, że to idealny czas na otwarcie „Tajemnic mundialu”, cyklu, w którym podzielę się z Wami opowieściami, jakie na przestrzeni lat zafascynowały mnie najbardziej. Na początek postanowiłem zająć się historią, która wydarzyła się w 1986 roku i przynajmniej mnie (oczywiście parę ładnych lat później) pochłonęła do granic możliwości. Panie i Panowie, udajmy się razem w podróż na gorące meksykańskie ziemie, aby jeszcze raz przeżyć niezapomniany mundial z reprezentacją Argentyny w roli głównej! Czytaj dalej TM#1: È stata la mano di Dio